Mecze pełne emocji i wrażeń. Moszczanka spada z pozycji lidera.
- Dodano: poniedziałek, 08 listopad 2021 09:16
- |
- Autor: D.Markowicz
- |
- Odsłon: 2388
Bez zawahania możemy napisać, że przedostanie mecze rundy jesiennej sezonu 2021/2022 w Gorlicko - Sądeckiej A-Klasie dla naszej gminy były pełne wrażeń i emocji.
W sobotę (6 listopada 2021 r.) mecz rozegrała drużyna Sokół Staszkówka, gdzie na swoim stadionie przyszło zmierzyć im się z drużyną LKS Bystra. Tym razem zawodnicy Sokoła wygrali pewnie i bardzo wysoko, bowiem pokonali rywala wynikiem 7 – 1.
Warto wspomnieć, że od 33 minuty spotkania Sokół grał w osłabieniu, gdyż Piotr Dyl otrzymał od sędziego czerwony kartonik. Brak jednego zawodnika nie przeszkadzał zawodnikom ze Staszkówki w tym, aby spotkanie kontrolować do samego końca.
Do bardzo nieprzyjemnego incydentu podczas tego meczu doszło około 70 minuty, gdzie trener LKS Bystra po otrzymaniu od sędziego czerwonego kartonika opuszczając stadion uderzył w twarz Piotra Dyla. Zachowanie trenera przeciwników było co najmniej karygodne, ale ręka sprawiedliwości bardzo szybko go dosięgła, gdyż jeden z rezerwowych Sokoła nie pozwolił na to, aby ktoś naruszał nietykalność jego kolegów. Pojawia się pytanie, jaki przykład swoim zawodnikom daje trener, który otrzymuje czerwoną kartkę i w dodatku narusza nietykalność cielesną zawodnika z przeciwnej drużyny?
Najważniejsze, że Sokół Spotkanie zwyciężył, a bramki zdobyli: 3x Michał Majcher, Rafał Szczerba, Krzysztof Ochwat, Adam Ochwat i jedna bramka samobójcza zdobyta przez LKS Bystra.
Również bardzo ciekawe spotkanie rozegrane zostało na stadionie w Moszczenicy, gdzie w niedzielę (7 listopada 2021) GKS Moszczanka Moszczenica zagrała z wiceliderem, drużyną LKS Biała Brunary. Tutaj bez wątpienia atrakcją meczu był sędzia Bogusław Bożek i jego niezrozumiałe decyzje. Nie mówiąc o fakcie, że sędzia nie widział nawet co pokazują jego koledzy sędziowie liniowi.
Mecz był bardzo zacięty i widać było, że obydwu drużynom zależało na wygranej. Mimo wszystko trzeba przyznać, że ładniej zagrała drużyna LKS Biała Brunary, która spotkanie wygrała wynikiem 4-2.
Już na samym początku, sędzia dyktując rzut karny dał do zrozumienia, że jego sędziowanie nie będzie obiektywne i bezstronne. Uwagę na to jak sędzia Bożek wypełniał swoje obowiązki zwrócili nawet zawodnicy z Brunar, którzy spotkanie wygrali.
Po trzech golach Brunary zeszły na przerwę z przewagą. Tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę zawodnicy z Białej trafili kolejną bramkę zapewniając sobie prowadzenie 4 – 0. Moszczanka jednak walczyła do końca i po 4 golu zaczęła grać znaczną przewagą co przyniosło dwa gole. Jako pierwszy dla Moszczanki gola trafił Piotr Zięba, a następną bramkę zdobył Artur Hudzik. Moszczanka miała jeszcze wiele sytuacji, jednak sędzia główny Bogusław Bożek sędziował "na tyle skutecznie", że do wyrównania spotkania nie doszło.
Dawno już nie opisywaliśmy sędziowania, bo naprawdę do tej pory wszystko było w porządku, ale to co widzieliśmy wczoraj zaskoczyło zawodników obydwóch drużyn, kibiców i nas. Czy taka osoba powinna sędziować? W naszej opinii na pewno nie lub powinna jeszcze raz wrócić się na kurs sędziowania . W czasie meczu powinny być dwa karne podyktowane dla Moszczanki, jednak sędzia udawał, że problemu nie ma i gwizdał tylko wtedy, gdy na ziemi leżał zawodnik przeciwnej drużyny. Nie trzeba było faulu, wystarczyło, że zawodnik przewrócił się sam. Zdarzyło się też kilka sytuacji, gdzie sędzia swoim ciałem przeszkodził zawodnikom Moszczanki w poprawnym rozegraniu piłki, ale to być może przez brak kondycji, który od początku meczu u sędziego był zauważany na boisku. A może to zwyczajnie słabszy dzień tego weekendu?
Udało nam się porozmawiać z jednym z sędziów liniowych i ten też był zdziwiony tym co robi główny arbiter, jednak pozostało mu tylko rozłożyć ręce, bo wpływu na decyzje kolegi nie miał.
Po meczu próbowaliśmy porozmawiać z sędzią głównym Bogusławem Bożkiem, jednak rozmowę sam sędzia sprowadził na zły tor, gdyż zapytany o imię i nazwisko przedstawił się nam cyt.: „Smok Wawelski”.
Miejmy nadzieję, że „Smok Wawelski” po raz ostatni sędziował spotkania w Moszczenicy, choć w naszej opinii dla dobra piłki nożnej „Pan Smok Wawelski” nie powinien sędziować już żadnego meczu. Takie cwaniactwo i arogancję PZPN powinien jak najszybciej utemperować. O zajściu poinformowaliśmy dziś Małopolski Związek Piłki Nożnej i Komisja Sędziowska obiecała wszcząć postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie.
Już w najbliższy czwartek 11 listopada 2021 r. nasze drużyny rozegrają ostatnie mecze rundy jesiennej A klasy Gorlice – Nowy Sącz. Sokół Staszkówka zagra o godzinie 13:00 na wyjeździe z LKS II Uście Gorlickie, natomiast Moszczanka o godzinie 14:00 również na wyjeździe zagra z drużyną KS Bobowa.