
Pagorzyna. Tragiczny finał poszukiwań 65-latka
- Dodano: środa, 21 maj 2025 23:23
- |
- Autor: D.Markowicz
- |
- Odsłon: 5679

21 maja 2025 roku w miejscowości Pagorzyna (gmina Lipinki) zakończyły się poszukiwania zaginionego 65-letniego mężczyzny. Niestety, finał okazał się tragiczny — mężczyzna nie żyje. Ciało odnaleźli druhowie z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Siary.
Po godzinie 13:00 Komenda Powiatowa Policji w Gorlicach poprosiła o pomoc w działaniach poszukiwawczych strażaków ochotników. W akcję zaangażowano jednostki OSP z Pagorzyny, Krygu, Lipinek i Wapiennego. Wykorzystano również policyjnego drona. Pomimo tego, nie zadysponowano Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Siary — jednostki specjalizującej się w tego typu działaniach — ani współpracującej z nią OSP Moszczenica, która została włączona do akcji dopiero na prośbę lokalnych Druhów.
– Sprawdziliśmy wyznaczony teren za pomocą drona, jednak nie udało się zlokalizować zaginionego. Teren do przeszukania wskazywali nam lokalni strażacy, którzy znali zaginionego i wiedzieli gdzie się porusza. Po kilku godzinach zakończyliśmy działania, a policja odjechała. W trakcie akcji apelowałem o zadysponowanie GPR OSP Siary, która była w pełnej gotowości. Miałem kontakt z Piotrem Sekułą — dowódcą grupy — który wraz z zespołem i dwoma psami tropiącymi był gotów do działania. Sam też jak mówi dzwonił do służb i pytał czy ich jednostka może pomóc, gdyż jest gotowa. Gdy dowiedzieliśmy się o poszukiwaniach z internetu to pytałem Dyżurnego PSP Gorlice, czy mamy przygotować sprzęt - odpowiedź była taka: Policja ma dwa drony i nie potrzebuje dodatkowego sprzętu. Nie rozumiem o co tu chodzi, przecież może latać kilka dronów. Cel jest jeden, ratowanie zdrowia i życia, a im więcej sił i srodków to więcej terenu można przeszukać. Co jest nie tak, że jednostki się szkolą a nie są dysponowane? Gdzie leży problem? – relacjonuje jeden z Druhów biorących udział w akcji.
Po zakończeniu oficjalnych działań w terenie w Pagorzynie, Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Siary — mimo braku formalnego wezwania — postanowiła zorganizować w okolicy własne ćwiczenia, uzgadniając te działania wcześniej z rodziną zaginionego. W trakcie tych manewrów odnaleziono ciało 65-letniego mieszkańca Pagorzyny. Na miejsce wezwano policję.
Tragiczne zakończenie tej historii rodzi poważne pytania. Kiedy w powiecie gorlickim zacznie się regularnie wykorzystywać potencjał i wiedzę wyspecjalizowanych jednostek, które na co dzień szkolą się właśnie w zakresie poszukiwań osób zaginionych? Ile jeszcze musi się wydarzyć, by w podobnych akcjach przestały liczyć się tylko procedury i statystyki, a zaczęło liczyć się to, co najważniejsze — ludzkie życie? Współpraca służb jest bardzo ważna.
Zadysponowanie odpowiednich sił i środków nic nie kosztuje, a może znacząco zwiększyć szanse na uratowanie czyjegoś życia. To pasjonaci i profesjonaliści, którzy niejednokrotnie udowodnili swoją skuteczność.